Od wieczora 25 do południa 29 października odbywały się w naszym seminarium rekolekcje, którym przewodził o. Ignacy Rogóż OCist. z opactwa Ojców Cystersów w Szczyrzycu. Był do dla nas czas wyciszenia i modlitwy, którym sprzyjało milczenie i liczne modlitwy w kaplicy.
Ojciec rekolekcjonista mówił o tym, jak w sposób owocny przeżywać swoje powołanie do kapłaństwa: „Życie kapłana powinno być życiem modlitwy; modlitwy, która uczy nas wychodzić z egoizmu, która powinna nas kształtować. Jako kapłani macie dawać ludziom światło, które jednak nie od was pochodzi, ale od Boga”. Za punkt wyjścia swych nauk rekolekcyjnych obierał myśli zaczerpnięte z dzieł świętych, m.in. Benedykta, Bernarda, Teresy z Avila czy Ojców Pustyni.
O. Rogóż podkreślał, że ważną cechą kapłana jest pokora i ufne posłuszeństwo zwierzchnikom: „Zatracamy dzisiaj wymiar prorocki posłuszeństwa. Decyzje przełożonych są są traktowane jako wychodzące tylko od ludzi, często podchodzi się do nich z nieufnością” – zauważa.

Zakonnik wskazał też na współczesne realia, w jakich księża pełnią swą posługę: „Na rzeczywistość trzeba patrzeć trzeźwo i umieć odczytywać znaki czasu, także w czasach kryzysu. Na przestrzeni ostatnich kilku-kilkunastu lat my, księża, zostaliśmy z wielu rzeczy oczyszczeni. Dzisiaj zniknęła już perspektywa życia księdza jako posługi dochodowej i powszechnie podziwianej przez ludzi. Patrząc na kryzys powołań, powinniśmy uczyć się pokory i otwartości” – podsumowuje.
Czas rekolekcji zwieńczyła uroczysta Msza święta z asystą alumnów, sprawowana w kaplicy św. Stanisława. Eucharystii przewodniczył ojciec rekolekcjonista. „W wielu seminariach jest zwyczaj sadzania młodszych roczników w dalszych ławkach, starszych zaś – bliżej ołtarza. Musimy jednak pamiętać, że kiedy już dochodzimy do ołtarza – po otrzymaniu święceń – nasza droga dopiero się zaczyna. Całe nasze życie powinno być wspinaniem się po kolejnych szczeblach pokory i unikaniem staczania się po stopniach pychy” – mówił w swej homilii, nawiązując do Jezusowych słów o unikaniu zajmowania pierwszego miejsca.
Ufamy, że październikowe rekolekcje pomogą nam znaleźć nowe siły i zapał do podążania drogą Chrystusa, zgodnie z życzeniem o. Rogóża: „Oby te i każde inne rekolekcje pozostały wam na całe życie. Najważniejsze zresztą to wiedzieć nie jak przeżyć rekolekcje, ale – jak się zbawić” – dodaje.

Al. Michał Ciszek