W dniach od 24 do 28 października ponownie przeżywaliśmy w naszym seminarium ważny czas, jakim są kilkudniowe rekolekcje w milczeniu. Naukę rekolekcyjną w tym czasie wygłosił dla nas Paul Karam – biskup pomocniczy Kościoła maronickiego diecezji Jbeil w Libanie.

Motywem przewodnim konferencji było odpowiedzialne wyjście naprzeciw Chrystusowi, który powołuje człowieka do swojej służby. Posługując się obrazem zaczerpniętym z Apokalipsy, duszpasterz mówił o Bogu pukającym do serca człowieka i czekającym na jego odpowiedź. „Gdy ktoś puka, ktoś inny słyszy. Jeśli wstajemy, aby otworzyć, wykonujemy ruch w stronę drzwi i porzucamy coś. Każde powołanie to ten podwójny ruch: wezwanie z góry, odpowiedź z dołu. Często drzwi pozostają zamknięte; możemy słyszeć pukanie, ale z powodu naszego egoizmu nie kwapimy się, by je otworzyć. W innych przypadkach możemy być faktycznie «głusi» na Boże wezwanie – dzieje się tak wówczas, gdy nasze nieprzepracowane problemy uniemożliwiają nam wsłuchanie się w Jego głos. Niezależnie od tego, Bóg stoi pod drzwiami i czeka na naszą odpowiedź”.

Rekolekcjonista podkreślił również wagę posiadania zażyłej i szczerej relacji z Bogiem: „Prawdziwy dramat pojawia się wówczas, gdy nie umiem ani kochać, ani służyć, ani słuchać. Stanę się wtedy jak ktoś zamknięty w więzieniu, myślący tylko o sobie i skupiony wyłącznie na swoich potrzebach. Nasze świadectwo zależy od naszego autentyzmu, bycia sobą. Wiara nie może zmienić się w teatr. Nawet jeśli przed ludźmi można odgrywać rolę, idealnie odtwarzać teksty liturgiczne, to przed Bogiem jest to tylko udawanie. Stąd też kapłaństwo wymaga od człowieka realnej więzi z Bogiem, tak by mógł on być prawdziwym świadkiem, a nie tylko tym, który naśladuje kogoś, kim nie jest”.

Podczas rekolekcji gromadziliśmy się także na mniej formalnych spotkaniach, podczas których mieliśmy okazję bliżej zapoznać się z biskupem Paulem oraz zadawać mu pytania. Jako misjonarz przebywał on na kontynencie afrykańskim w Nigerii i Beninie, gdzie założył wiele parafii wschodnich. Prowadził również działalność misyjną w Szwecji. Współpracował z nuncjaturą apostolską w Laosie i w Nigerii. Przez dziewięć lat pełnił funkcję dyrektora Papieskich Dzieł Misyjnych, potem dwie kadencje piastował stanowisko dyrektora Caritas Libanu. Polskę odwiedzał już kilkukrotnie, w tym również na zaproszenie ks. bpa Jana Piotrowskiego.

Biskup Paul jest członkiem Kościoła maronickiego, który, choć pod pewnymi względami autonomiczny, zachowuje komunię z Kościołem katolickim, wyznając tę samą wiarę i uznając autorytet papieża. Powstał on w V w. na terenie dzisiejszego Libanu jako niezależna wspólnota, swoje początki wywodzi od ascety Marona. Na czele Kościoła stoi patriarcha, obecnie siedemdziesiąty siódmy z kolei. W przeszłości, wskutek nieporozumień, chrześcijanie innych wyznań wielokrotnie prześladowali maronitów jako heretyków. Maronici posiadają unikalną liturgię, w której zachowała się najstarsza znana modlitwa eucharystyczna, sięgająca II wieku.

Zwieńczeniem czasu rekolekcji była uroczysta Msza święta pod przewodnictwem biskupa Jana Piotrowskiego. Homilię podczas Eucharystii wygłosił biskup Paul Karam:

„To zrządzenie Opatrzności, że kończymy te rekolekcje w święto świętych Judy i Szymona Apostołów. Dzisiejsza Ewangelia o powołaniu Dwunastu niejako podsumowuje rozważane dotąd przez nas wątki. Jezus powołuje ze świata różnych ludzi, grzeszników i sprawiedliwych. To, co jest kluczowe, to nie utracić miłości do Boga, bo wtedy upadamy; tak się stało z Judaszem. Oby się to nigdy nie przydarzyło nikomu z nas, zarówno teraz, podczas formacji seminaryjnej, jak i później, w kapłaństwie. Kto wpatruje się w ołtarz i uchwyci się słowa Bożego, ten nie musi się bać”.

alumn Michał Ciszek