„Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, by wyprawił robotników na żniwo swoje” (Łk 10, 2). W piątek 14 kwietnia udaliśmy się do Łopuszna, gdzie modliliśmy się o nowe powołania do kapłaństwa i życia konsekrowanego. Wieczór powołaniowy zorganizowany w kościele parafialnym p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego odbył się pod hasłem „Przez ich zasługi i modlitwy”, zaczerpniętym z tekstu Pierwszej Modlitwy Eucharystycznej. Wydarzenie rozpoczęła uroczysta Msza święta, której przewodniczył rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Kielcach, ks. Paweł Tambor. Wygłosił on także homilię:
„W dzisiejszej Ewangelii widzimy Apostołów, którzy pod przywództwem i za zachętą Piotra wychodzą na połów (który w Ewangelii jest przecież symbolem głoszenia Dobrej Nowiny). Tworzą oni wspólnotę, współpracują ze sobą, łowią w jednej łodzi. Pierwszy połów jest jednak zupełnie bezskuteczny, drugi zaś – po usłyszeniu głosu Jezusa, wykonaniu Jego polecenia – wyjątkowo obfity. To bardzo pouczające, że obecność Jezusa zmienia wszystko. Bez Niego cała nasza działalność, nawet z najlepszych pobudek i w najlepszej wspólnocie, jest całkowicie bezowocna.
W przepowiadaniu chrześcijan widzimy potrzebę świadków. Gdy uczniowie widzą obfity połów, pojawia się świadek, ten, który w sposób szczególny poznał, kim jest Jezus i który mówi do Piotra: To jest Pan! Daje świadectwo ten, którego Jezus miłował, który był najbliżej pod krzyżem. Co czyni Piotr? Słysząc, że to jest Pan, rzuca się w wodę. Nie oczekuje on cudowności, przejścia suchą nogą, jak Izraelici po dnie Morza Czerwonego. Rzuca się w toń i płynie odważnie ku Jezusowi, który jest celem i któremu Piotr zawierza całe swoje życie.
Jak to się odnosi do formacji kapłańskiej? Przede wszystkim, wszystko się dokonuje we wspólnocie, sama wspólnota jednak nie wystarcza. Konieczna jest obecność Jezusa, który powołuje. Bardzo się cieszę, że mogę dzisiaj gościć tutaj, gdzie słowo Pójdź za Mną stało się ciałem bardzo wiele razy”.
Po zakończeniu Eucharystii przyszła pora na świadectwa powołania. Wygłosili je: siostra Magdalena z Krakowa, nowicjuszka ze zgromadzenia sióstr służebniczek starowiejskich oraz diakon z naszego seminarium, Grzegorz Petrus pochodzący z parafii Łopuszno. „Bardzo ważnym pytaniem, które zadawałem sobie na każdej drodze życia, było: czy jestem szczęśliwy? Zawsze w sercu słyszałem odpowiedź, że nie” – przyznawał. „Zaczynałem kolejne studia, podejmowałem pracę w nowych zawodach, wciąż szukając spełnienia, nasycenia. W końcu zapukałem do furty seminaryjnej. Myślałem: pójdę do seminarium, aby przekonać samego siebie, że to nie jest moja droga. Właściwie w kapłaństwie nie podobało mi się nic. A jednak właśnie w seminarium odnalazłem szczęście i pokój, poczucie, że wreszcie jestem u siebie”.
Kolejny punkt stanowiła adoracja Najświętszego Sakramentu, w trakcie której modliliśmy się o nowe powołania kapłańskie i zakonne. Recytowane prośby, wezwania i rozważania przeplatały się z pieśniami w wykonaniu łopuszańskiego zespołu „Soli Deo”. Przez cały czas trwania modlitw towarzyszyły nam relikwie polskich świętych i błogosławionych: św. siostry Faustyny, bł. Karoliny Kózkówny, św. brata Alberta Chmielowskiego, bł. Michała Tomaszka i Zbigniewa Strzałkowskiego (męczenników z Pariacoto) oraz św. Stanisława Kostki.
al. Michał Ciszek